„Zapustne Przebierańce”

Franciszek Kobryńczuk „Zapusty”

 

Duży i mały,

Chudy i tłusty,

Z balu wracały

Bracia Zapusty.

 

Jeszcze im w głowach

Płynie spod smyka

Karnawałowa

Skoczna muzyka.

 

Bolą ich nogi,

Bo buty pieką.

A tu szmat drogi,

Do wsi daleko.

 

Nie pójdą więcej

Na żadne bale.

Chyba, że w drugim

Znów karnawale.